Jakie czynniki można uznać za znaczące w procesie przygotowawczym?
Jest ich szereg i to o lawinowo narastających skutkach, a gdzie przemieszczanie wojsk i prezentacja militarnej potęgi jest tylko marginalnym przejawem.
Można nawet powiedzieć inaczej - to "prężenie muskułów" jest czynnikiem zmniejszającym zagrożenie, a na pewno wstrzymującym decyzje "zbyt rozgrzanych głów".
Znacznie bardziej niebezpieczne jest zerwanie współpracy gospodarczej - proces rozpoczęty sankcjami przeciwko Rosji. Tyle, że efektem jest znaczne usamodzielnienie się gospodarki rosyjskiej. Obecnie mamy końcową fazę procesu, gdzie następuje oddzielenie systemów finansowych.
Drugi ważny element - to czynnik propagandowy. Kontrola mediów, coraz wyraźniejsza cenzura internetu (patrz choćby Facebook), nasilająca się propaganda dążąca do spotęgowania fali nienawiści - jest coraz bardziej porażająca. Nie jest możliwym, aby to był czynnik naturalnie rozbudowujący się; stymulacja ze strony czynników władzy jest wyraźna.
I oczywiście różnego rodzaju testy możliwości bojowych, jak choćby atak rakietowy na Syrię z przełomu kwietnia i maja. Czyli - ma miejsce "rozstawianie wojsk".
Nawet nie ma co wspominać o poszczególnych ogniskach zapalnych: są i są utrzymywane w stanie ciągłej gotowości do przygotowania precedensu militarnego. Kwestia stosownej decyzji.
A jak się ma do tego nasz tytułowy "bohater"?
Aby rozważyć jego rolę, należy najpierw pozbyć się wszelkich uprzedzeń i chłodno ocenić decyzje i perspektywy widzenia świata.
Trudny problem zwłaszcza dla Polaków - bo to jesteśmy cały czas poddawani indoktrynowaniu "Jałtą" i nową władzą "przywiezioną na czołgach".
Poniekąd - racja, ale ...
Stalina przedstawia się jako największego zbrodniarza wszechczasów, odpowiedzialnego za wszystkie zbrodnie popełnione na swoim narodzie (Rosjanach raczej, a nie Gruzinach), a na Polakach w szczególności.
Te kwestie należy jednoznacznie wyjaśnić w świetle sposobu przygotowania i wykonywania zbrodniczych decyzji. Czyli - kto to robił, na jakich przesłankach się opierał, do czego dążył. Dopiero wtedy można rozpatrzyć udział i rolę w procesie samego Stalina.
I wcale nie chcę go wybielać, ale raczej zrozumieć.
Do tego należy dodać jedno - inaczej należy oceniać jego indywidualne decyzje jako człowieka, a inaczej te podejmowane jako polityka - męża stanu odpowiedzialnego za los państwa.
Jaki jest bilans w ocenie tej postaci?
"Jałta" zabrała nam Kresy, ale dała w zamian Ziemie Odzyskane. To przesunięcie na zachód to nie tylko "przytarcie polskich rogów", gdyż w efekcie staliśmy się państwem o praktycznie jednolitej strukturze narodowej, co okazało się bardzo korzystne dla dalszego rozwoju.
Czy zatem był to czynnik niekorzystny?
Gdybyśmy pozostali na Kresach - czynnik etniczny, biorąc pod uwagę zaszłości, których zwieńczeniem była działalność OUN/UPA, na pewno byłby wielce destrukcyjny.
Owszem kwestia budzi wiele resentymentów, ale głównie ND-ecji, która tam posiadała swoją bazę w postaci własności ziemskich. Dla tej formacji było to podcięcie korzeni. Stąd reakcja, co jest oczywiste.
Spójrzmy na problem "ponad głowami Polaków", czyli z perspektywy europejskiej, a nawet światowej.
Pozbawienie Niemiec "matecznika roszczeń" jakim były Prusy, było już znaczącym osłabieniem niemieckiej buty. A tu doszedł jeszcze jeden czynnik - przesunięcie aż do Odry granic Polski. Mało - uzyskanie wpływów aż do Łaby (DDR) - skutecznie podcięło niemiecką ekspansję i rewizjonizm.
Skutkiem Solidarności było oderwanie się Polski od wpływów sowieckich. Z jakim skutkiem - każdy może to ocenić: bilans plusów i minusów jest dość wyraźny. A są też znane "plusy ujemne".
Niestety, oprócz tego zburzono "mur berliński", co jest symbolem powrotu Niemiec na tor ekspansji.
Można powiedzieć, że plany Stalina w tej kwestii zostały znacząco zniwelowane.
Efektem jest sytuacja, gdzie UE została zdominowana przez Niemcy. Gorzej. W każdej chwili możemy spodziewać się, (Tusk poczynił po temu znaczące kroki) , postawienia roszczeń dotyczących terenów za Odrą.
Proszę przy tym zauważyć, że UE, bez dominującej roli Niemiec, rozwijała się bardzo dobrze.Było wręcz marzeniem, aby znaleźć się w tej wspólnocie. Czy obecnie jest to równie oczywiste?
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że Niemcy ustąpią tylko mając silnego przeciwnika - taką jest koncepcja Trójmorza.
Nie rozwijając tego wątku: obecnie Niemcy przestały być czynnikiem neutralnym nawet w procesie powstrzymywania III WŚ. Są, z racji zaszłości, ale też obecnej roli, istotnym elementem stymulującym rozwój sytuacji w tym kierunku.
Oczywiście, dominująca jest relacja między USA i Rosją/Chinami, które współtworzą blok antyzachodni. Jednak Niemcy chcą się odsunąć od tego bloku wszak nie jako stymulator pokoju, ale jako ewentualny beneficjant konfliktu.
Kończyć można refleksją, że koncepcje Stalina "zakończyły swój żywot". To oznacza, że stworzone zostały warunki do zaistnienia nowego konfliktu, który na nowo określi strefy wpływów. |