Obecnie można spotkać się z dwoma formami podejścia do zagadnienia: jest grupa osób związanych z KK i ci ludzie próbują bronić instytucji KK odwołując się do zarówno mistyki jak i realnej roli w społeczeństwie.
Druga grupa zajadle atakuje podważając jakiekolwiek pozytywne oddziaływanie KK, a wskazując negatywne cechy ludzi KK i równie złe skutki wpływu KK na społeczeństwo.
Siła mentalnego oddziaływania budzi w wielu wypadkach zastrzeżenia. I jedna, i druga argumentacja jest niespójna, a prowadzona z pozycji albo "oblężonej twierdzy", albo też oparta na nieuzasadnionej nienawiści do tej instytucji.
W pierwszym przypadku testerem ujęcia jest pytanie, czy można zorganizować życie społeczne bez KK?
W drugim - co w zamian KK i co zrobić z ludźmi KK?
Z punktu widzenia zachodzących i nieodwracalnych przemian konieczne jest wskazanie, że społeczeństwo bez instytucji religijnej może funkcjonować (przykładem są Chiny). Jednak muszą istnieć spójne wartości, które będą stanowić osnowę dla życia społecznego. Tu znamienne jest twierdzenie, że to cywilizacje kreują religie; religie są dla kultywowania wartości cywilizacyjnych.
Drugie pytanie (co zrobić z KK) jest trudniejsze, gdyż wymaga przedstawienia wizji przyszłości w nowych uwarunkowaniach, a te nie są jasne i pewne.
Sama krytyka i dążenie do usunięcia KK z życia polskiego społeczeństwa - już przy tak postawionej kwestii - wskazuje oszołomstwo i oderwanie od rzeczywistości propagatorów takiej opcji. Obecna, pogłębiająca się zapaść wpływów i roli KK, nawet przy wściekle nagłaśnianej przez media "afery pedofilskiej", nie zmienia faktu, że przecież jest to grupa przynajmniej kilkudziesięciu tysięcy osób i to w znakomitej części ideowych, głęboko oddanych KK, a do tego nastawionych altruistycznie względem społeczeństwa.
Jeśli atakuje się KK, to atakuje się też siostry zakonne opiekujące się niepełnosprawnymi dziećmi, atakuje się też parafialne schole uczące dzieci muzyki i śpiewu, to organizacje życia społecznego starszych parafian - choćby "pielgrzymki", czyli wycieczki do miejsc ciekawych.
KK, poza wpływem doktrynalnym, stanowi też o współżyciu społecznym zwłaszcza w parafiach. Tę aktywność należy za wszelką cenę zachować, aby nie dopuścić do perturbacji. Widać jednak, że wpływy struktury hierarchicznej stają się coraz bardziej destrukcyjne i stają się przeszkodą w dostosowaniu do nowej rzeczywistości. To zauważają nawet najbardziej zacieki obrońcy KK.
Obecna struktura KK jest utworzona na potrzeby Cesarstwa Rzymskiego - temu służył układ terytorialny: parafie, dekanaty, diecezje itd, co odpowiadało podziałowi administracyjnemu. W Polsce odpowiednikiem parafii - jest gmina; funkcje cywilne są w znacznym stopniu powtórzone, a kiedyś były jedynymi. Doskonała metoda przekazywania wszelkich poleceń i zaleceń z racji obowiązku uczestniczenia w tygodniowej mszy, a także kontroli zachowań - wszak istniał obowiązek spowiedzi raz w roku u własnego proboszcza.
Te funkcje zostały zdezaktualizowane. O ile przy tym dawniej istniał jeden model zachowań etycznych, to obecnie, mimo nauki religii w szkołach, coraz częściej preferuje się model wielokulturowy, co w efekcie prowadzi do rozchwiania systemu wartości u młodego pokolenia.
Podane przykłady (można je rozwijać) wskazują, że dotychczasowa struktura KK nie odpowiada potrzebom współczesnym i to zarówno na szczeblu krajowym jak i uniwersalnym, bo przecież do takiego charakteru KK dążył.
Nie ma żadnego powodu podtrzymywania struktury hierarchicznej, a to prowadzi do wniosku, że cały episkopat stał się zbędny. Także więzi z "Watykanem" w dotychczasowej zależności, gdzie obowiązywała zasada "Roma locuta, causa finita", stał się nieaktualny.
Warto też zauważyć, że takie ujęcie to powrót do wartości wskazywanych w Ewangelii, gdzie wszak wielokrotnie Chrystus odrzucał strukturę hierarchiczną (braćmi jesteśmy, czy wskazanie, że aby być ponad braćmi - trzeba być ich sługą).
Wskazując na egalitarne podstawy relacji w Rzeczypospolitej wyróżnione są też wartości na bazie przestrzegania których ustalane były zasady współżycia. Rzeczpospolita nie była anarchiczna, a oparta na egalitarności przy przestrzeganiu wartości cywilizacyjnych (CP). W RP - nie ma miejsca na multikulturalizm.
W tej sytuacji istnieje możliwość wykorzystania instytucji dotychczasowego KK, ale po odrzuceniu hierarchiczności. Mogą i powinny powstać ośrodki kultywujące wartości, a związane symbolicznie z określonymi postaciami. Pierwszym przykładem jest Jasna Góra, ale też wiele innych. W tym otoczeniu powinny być tworzone ośrodki intelektualne kształtujące zarówno postawy społeczne jak i tworzące wizje rozwojowe - także w odniesieniu do kadr decyzyjnych.
Ośrodki parafialne - nie powinny być likwidowane , a poddane naturalnemu procesowi; tam gdzie występuje wola współpracy pod kierownictwem księdza, czy też osoby chcącej taką działalność prowadzić, tam takie struktury powinny istnieć, a nawet być wspierane przez społeczeństwo. Jednak nie powinny to być formy obligatoryjne.
W dalszym ciągu potrzeba nauczycieli etyki (a ta wynika wszak z Ewangelii); tu raz jeszcze należy przypomnieć, że rolą religii jest kultywowanie wartości etycznych.
Kończąc te szkicowe przemyślenia powtórzę, że upadek religii holokaustu nie tylko nie przyniesie szkód społecznych, ale będzie wielce korzystny dla rozwoju. Jednak bezalternatywne zniszczenie KK byłoby wielce szkodliwe i mogące prowadzić nawet do utraty poczucia wspólnoty polskiej. Dlatego konieczne są zmiany, ale nie likwidacja. |